Opowiadanie nr. 50
Wiki : Hana ! 40 stopni ! Poczekaj okład ci zimny zrobię.- Wiki szybko poszła po chustkę..Zmoczyła ja wodą . Poszła do Hany :
Wiki : To ci przyniesie ulgę. I zbijemy twoją gorączkę. - I położyła wilgotną chustkę na czole Hany.
Hana : Ałć ! Strasznie boli mnie głowa..
Wiki : Zaraz tabletki zaczną działać . - Wiktoria traktowała Hanę jak młodsza siostrę. Zrobiłaby wszystko aby jej nic się nie stało . Ich relacje ostatnio się poprawiły . Co 5 minut zmieniała Hanie okłady :
Hana : Zawracam ci tylko głowę.
Wiki : Przestań ! Nie zostawię cię samej .
Hana : A Piotr mógł. Bez zastanowienia mnie zostawił.
Wiki : Nie myśl teraz o nim . Myśl wyłącznie o sobie . O dziecku .
Hana : Nie potrafię.
Wiki : dasz radę . Wierzę w ciebie .
Hana : Zobaczymy . To tylko przeziębienie.
Wiki : Miejmy taką nadzieję
Hana : Na prawdę . Tylko tracisz swój czas .
Wiki : Bredzisz .
Hana : Wiktoria dziękuję ci ze się mną opiekujesz .
Wiki : Nie masz za co dziękować .
Hana : Oprócz ciebie.Leny i dziecka które się narodzi nie mam nikogo.
Wiki : Wszystko się ułoży
Hana : nie sadzę
Wiki : Napij się wody . Musisz dużo pić .
Hana : Okej . - Wiktoria podała jej szklankę . Hana wzięła łyk wody.Odstawiła resztę :
Wiki : Lepiej ?
Hana :Trochę.
Wiki : Leki zaczynają działać .
Hana : Możesz mi odpowiedzieć na pytanie ?
Wiki : Tak . O co chodzi ?
Hana : Czy ja z tymi skaleczeniami na twarzy wyglądam jak potwór ?
Wiki : Co ty gadasz ? Rany jeszcze około 2 tygodni i na 80 % śladu po nich nie będzie . Nie przejmój się
Hana : Łatwo powiedzieć.
Wiki : Który miesiąc ciąży ?
Hana : prawie 6
Wiki : Chłopiec czy dziewczynka ?
Hana : Teraz przez to wszystko nie byłam u ginekologa .
Wiki : jak trochę wyzdrowiejesz to pójdziesz .
Hana : też to mam w planach . - Do Wiki zadzwonił telefon . Była to Agat.Wiki odebrała :
Agata : Hej Wiki . Gdzie ty jesteś ? Już dawno skończyłaś dyżur.
Wiki : Jestem u Hany .
Agata : Czemu ? Coś z nią nie tak ?
Wiki : Źle się poczuła. Chyba jest chora . Silna gorączka . bule głowy .
Agata : Aha . A jak teraz z nią ?
Wiki : Teraz . Już troszkę lepiej . Dostała leki . Zrobiłam jej okład na czoło .
Agata : Aha . Kiedy będziesz w domu ?
Wiki : Zobaczę .
Agata : A no dobra . to pa
Wiki : No cześć - I się rozłączyła ...............................................................................................................
I jak ? :) proszę o komentarze :)
Dominikaa♥
Przyprawiasz mnie o szybsze bicie serca
środa, 21 sierpnia 2013
wtorek, 20 sierpnia 2013
Opowiadanie nr.49
( Wcześniejsze opowiadania znajdziecie na mojej stronce : https://www.facebook.com/pages/Szalej%C4%99-za-HaPi/318294164940561 )
Rozpakowała swoje rzeczy...Nie miała siły na nic........W pewnym momencie zakręciło jej się w głowie...Usiadła powoli na łóżku...Poleżała 5 minut...Poczuła się lepiej..Próbowała wstać...Ale po 1 próbie zrezygnowała...Była za bardzo osłabiona....Postanowiła się przespać...Jeśli wogóle uśnie....Po 30 minutach prób usnęła...Nie na długo...Po całym domu rozległ się dźwięk telefonu..Wstała powoli...Strasznie bolała ja głowa..Doszła do kuchni..Wzięła telefon..Dzwoniła Wiktoria..Po chwili zastanowienia odebrała :
Hana : Tak ? - Powiedziała słaba..
Wiki : Hej . A co ty taka dziwna ?
Hana : Normalna..
Wiki : Znam twój ,,normalny '' głos ... Mów. - Spytała z niepokojem .
Hana : No bo...
Wiki : Bo ?
Hana : źle się czuję...
Wiki : Co cie boli ? - Wiktoria przeraziła się że Hanie coś dolega
Hana : Zawroty głowy...Bule głowy...
Wiki : A brzuch boli ?
Hana : Nie...
Wiki : Będę u ciebie o 18 :00 Okej ?
Hana : No dobra...
Wiki : Idz do łóżka !
Hana : Okej...
Wiki : To pa - Hana się rozłączyła....Poszła zamknąć drzwi od domu..Gdy to zrobiła poszła się położyć...Była godzina 15:20...Po 10 minutach usnęła...
W tym samym czasie dom Piotra :
Piotr siedział przed telewizorem..Kinga była jeszcze w szpitalu....Piotr postanowił posprzątać w komodzie w sypialni...Poszedł do sypialni..Zaczął układać papiery...Gdy przekładał je zauważył kopertę...Postanowił ja otworzyć..jej zawartość zdziwiła go...Był tam z Haną....Od razu poznał że to ta dziewczyna co dziś była..Zdziwiła go data..Zdjęcia były robione 8 dni temu..Czyli przed wypadkiem..A podobno z tego co Kinga mówiła już od 3 miesięcy byli razem....Położył kopertę na bok..patrzył się na zdjęcia..Wyglądali na nich na szczęśliwych....Odłożył zdjęcia do koperty....Po godzinie skończył układać..Poszedł na internet....
W tym samym czasie...U Hany w domu..Godzina 17 :50
Wiktoria już była w drodze do Hany..Martwiła się o nią...Po 5 minutach była na miejscu..Doszła do drzwi...Dzwoniła do Hany dzwonkiem ale Hana nie otwierała.Przypomniała sobie ze ma kluczyki do Domu Hany od Piotra..Jeszcze wcześniej dostała.... Szybko otworzyła drzwi..Zaczęła szukać nerwowo Hany. Znalazła ją w sypialni..Hana spała..Była cała blada...Podeszła do niej..Dotknęła jej czoła..Była cała rozpalona . Zaczęła budzić Hanę :
Wiki : Hana...Hana..Obudź się - Hana się przebudziła .Po woli otworzyła oczy . :
Wiki : Jesteś cała rozpalona...Masz gorączkę...Masz jakieś leki na zbicie gorączki ?
Hana : Nie trzeba...
Wiki : Jak nie trzeba ! Gdzie leki ?
Hana : W szafce w kuchni . W takim koszyku
Wiki : Zaraz przyjdę . - Wiki poszła pospiesznie do kuchni . Znalazła tabletki . Wzięła od razu termometr . W szklankę wody . Poszła do Hany :
Wiki : Zobaczymy jaka masz gorączkę - Hana przy tym wzięła leki . Wiki wyjęła termometr :
Wiki : Hana ! 40 stopni ! Poczekaj okład ci zimny zrobię.... ...........................................................................................................................
I jak ? :) Proszę o komentarze ! ♥
Dominikaa♥
( Wcześniejsze opowiadania znajdziecie na mojej stronce : https://www.facebook.com/pages/Szalej%C4%99-za-HaPi/318294164940561 )
Rozpakowała swoje rzeczy...Nie miała siły na nic........W pewnym momencie zakręciło jej się w głowie...Usiadła powoli na łóżku...Poleżała 5 minut...Poczuła się lepiej..Próbowała wstać...Ale po 1 próbie zrezygnowała...Była za bardzo osłabiona....Postanowiła się przespać...Jeśli wogóle uśnie....Po 30 minutach prób usnęła...Nie na długo...Po całym domu rozległ się dźwięk telefonu..Wstała powoli...Strasznie bolała ja głowa..Doszła do kuchni..Wzięła telefon..Dzwoniła Wiktoria..Po chwili zastanowienia odebrała :
Hana : Tak ? - Powiedziała słaba..
Wiki : Hej . A co ty taka dziwna ?
Hana : Normalna..
Wiki : Znam twój ,,normalny '' głos ... Mów. - Spytała z niepokojem .
Hana : No bo...
Wiki : Bo ?
Hana : źle się czuję...
Wiki : Co cie boli ? - Wiktoria przeraziła się że Hanie coś dolega
Hana : Zawroty głowy...Bule głowy...
Wiki : A brzuch boli ?
Hana : Nie...
Wiki : Będę u ciebie o 18 :00 Okej ?
Hana : No dobra...
Wiki : Idz do łóżka !
Hana : Okej...
Wiki : To pa - Hana się rozłączyła....Poszła zamknąć drzwi od domu..Gdy to zrobiła poszła się położyć...Była godzina 15:20...Po 10 minutach usnęła...
W tym samym czasie dom Piotra :
Piotr siedział przed telewizorem..Kinga była jeszcze w szpitalu....Piotr postanowił posprzątać w komodzie w sypialni...Poszedł do sypialni..Zaczął układać papiery...Gdy przekładał je zauważył kopertę...Postanowił ja otworzyć..jej zawartość zdziwiła go...Był tam z Haną....Od razu poznał że to ta dziewczyna co dziś była..Zdziwiła go data..Zdjęcia były robione 8 dni temu..Czyli przed wypadkiem..A podobno z tego co Kinga mówiła już od 3 miesięcy byli razem....Położył kopertę na bok..patrzył się na zdjęcia..Wyglądali na nich na szczęśliwych....Odłożył zdjęcia do koperty....Po godzinie skończył układać..Poszedł na internet....
W tym samym czasie...U Hany w domu..Godzina 17 :50
Wiktoria już była w drodze do Hany..Martwiła się o nią...Po 5 minutach była na miejscu..Doszła do drzwi...Dzwoniła do Hany dzwonkiem ale Hana nie otwierała.Przypomniała sobie ze ma kluczyki do Domu Hany od Piotra..Jeszcze wcześniej dostała.... Szybko otworzyła drzwi..Zaczęła szukać nerwowo Hany. Znalazła ją w sypialni..Hana spała..Była cała blada...Podeszła do niej..Dotknęła jej czoła..Była cała rozpalona . Zaczęła budzić Hanę :
Wiki : Hana...Hana..Obudź się - Hana się przebudziła .Po woli otworzyła oczy . :
Wiki : Jesteś cała rozpalona...Masz gorączkę...Masz jakieś leki na zbicie gorączki ?
Hana : Nie trzeba...
Wiki : Jak nie trzeba ! Gdzie leki ?
Hana : W szafce w kuchni . W takim koszyku
Wiki : Zaraz przyjdę . - Wiki poszła pospiesznie do kuchni . Znalazła tabletki . Wzięła od razu termometr . W szklankę wody . Poszła do Hany :
Wiki : Zobaczymy jaka masz gorączkę - Hana przy tym wzięła leki . Wiki wyjęła termometr :
Wiki : Hana ! 40 stopni ! Poczekaj okład ci zimny zrobię.... ...........................................................................................................................
I jak ? :) Proszę o komentarze ! ♥
Dominikaa♥
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
